Dziennik #75 - dymy

avatar
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});


Źródło: Pixabay


Dobry wieczór.

Dobrze spałam. Głęboko i przyjemnie, wstałam naprawdę wypoczęta choć jak zwykle ostatnio przestawiałam budzik. Od nowego tygodnia będę jeździć do pracy na 9 i mam zamiar bardziej się zdyscyplinować jeśli chodzi o poranne pobudki. Wolę spokojne wstawanie bez pośpiechu, a nie ciągłe drzemki i potem tylko jedna wielka gonitwa.

W pracy były dymy. Ale postaram się zachować chronologię. Rano poszłam na nowy dział pod pretekstem pomocy pracownikom. Przyjęli mnie bardzo ciepło i naprawdę fajnie nam się pracowało. O 13 mieliśmy zebranie, na którym oficjalnie zostałam przedstawiona jako lider nowego działu i gdy po zebraniu poinformowałam o tym załogę byli szczerze ucieszeni. I fajnie, bo mi się z nimi też dobrze pracowało. O 14 jednak przyszedł mój "ulubieniec" do pracy i od razu stwierdził, że on to wszystko pierdoli. Wkurzyłam się, ale postanowiłam zachować profesjonalizm i drogę służbową, więc poprosiłam o wsparcie kierownictwo. Wsparcie otrzymałam niesamowite, a pan ma powiedziane, że albo mnie słucha albo robi wypad z firmy i ma się dostosować do zmian. Także pierwszy mój dzień i już powstała notatka służbowa dla pracownika, zaczyna się grubo. Bardzo mi zaimponowało wsparcie jakie dostałam od kierowniczki głównej, ponieważ stanęła za mną murem dając mi naprawdę olbrzymi kredyt zaufania. Nie zawiodę. Potem jeszcze miałyśmy chwilę luźnej rozmowy, bardzo mnie pochwaliła i zapewniła, że będziemy układać razem ten dział, aby w końcu go wyprostować, bo na razie jest burdel na kółkach. Trudne przede mną zadanie, ale mając takie wsparcie w pozostałym menegmencie nie mam się czego obawiać.

Po pracy byłam padnięta i chwilę poleżałam, ale nie udało mi się zasnąć. A szkoda, bo miałam taki nikczemny plan, aby chwilę się zdrzemnąć i za to dłużej sobie wieczorem posiedzieć, a tak pewnie znowu padnę o 22 i tyle z tego będzie. Nie szkodzi, widocznie tak miało być.

Popołudnie spędziłam na relaksowaniu się po pracy. Był to dla mnie stresujący dzień, ale też bardzo fajny, bo pokazał mi, że kierownictwo stoi za mną murem wbrew temu co myślałam i sama siebie nakręciłam, że zostanę zwolniona szybciej niż mi się wydaje. To bardzo uwalniające uczucie wiedząc, że jeśli nie dam dupy jakimś zapiciem czy inną nieplanowaną nieobecnością to naprawdę będzie mi się dobrze pracowało. Dużo przede mną wyzwań, jutro muszę przysiąść do służbowego laptopa i trochę się pouczyć, ale jestem na to gotowa i dam z siebie wszystko. Mam nadzieję, że to "wszystko" zadowoli szefostwo. A z gnojkiem nie zamierzam się szarpać, każda kolejna niesubordynacja to kolejne notatki służbowe, trzy notatki to wypad z firmy i tyle. Zresztą i tak sądzę, że rzuci L4 i bardzo się zdziwię jeśli zobaczę go w poniedziałek w pracy. Czas robić porządek, za to mi płacą.

Wieczorem skusiłam się na kebaba i żeby było zabawniej pomyliłam rozmiary, źle przeczytałam na tablicy i ten, którego zamówiłam to była tortilla pół metrowa. Nie wiem jak musiałabym być głodna, żeby ją pochłonąć, ale zdecydowanie przerosła ona moje możliwości. Zjadłam ile zmieściłam, a resztę zawinęłam w folię i zjem jutro na śniadanie. Wiem, wiem, miałam już nie jeść takiego syfu, ale przegrałam walkę ze sobą. Od jutra obiecuję poprawę choć już nawet nie liczę ile razy już to mówiłam. Tym razem jednak będzie inaczej, bo zrzucam z siebie przymus rozpiski dietetycznej. Mam nadzieję, że to poprawi mój komfort odżywiania na tyle, że będę się trzymać jakiejś sensownej normy. Zobaczymy.

I tyle. Pierwszy dzień na nowym stanowisku i od razu dymy dlatego nie ma co się dziwić, że jestem lekko wypompowana dzisiaj. Idę oglądać The Office i się relaksować. Zasłużyłam.

Do jutra.



0
0
0.000
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
1 comments
avatar

Hello ataraksja!

It's nice to let you know that your article will take 11th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq

You receive 🎖 0.1 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 239 with your winnings.

2.png


Invest in the Lu token (Lucoin) and get paid. With 50 Lu in your wallet, you also become the curator of the @hive-lu which follows your upvote.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP or to resume write a word START