Dwie wyrypy w Worku Raczańskim. Świtkowa i Oszus w pętli z Soblówki przez Halę Rycerzową i Przysłop.
Długość szlaku (20km) i suma podejść (969m) są solidne, ale to za mało na "wyrypę". Natomiast jeśli mamy podejścia z średnim nachyleniem ok 30% i są odcinki 47%, to robią się dwie wyrypy w Worku Raczańskim (Beskid Żywiecki). Zapraszam na Świtkową i Oszus!
Plan
Parkujemy w Soblówce, darmowy parking naprzeciw kościoła. Na dobry początek idziemy na Halę Rycerzową, potem zejście na przełęcz Przysłop. W drugiej części trasy mamy dwie wyrypy w Worku Raczańskim: Świtkowa (140m różnicy wysokości na 500m odległości) oraz Oszus (odpowiednio - 155m i 500m). Wracamy szlakiem pasterskim (znakowany żółtym dzwonkiem na białym tle).
Soblówka
Z Soblówki można iść bezpośrednio na Przełęcz Przysłop szlakiem zielonym. My jednak wybraliśmy dłuższą trasę przez Halę Rycerzową. Mieliśmy piękną pogodę i szkoda byłoby tracić widoki z "najpiękniejszej hali w województwie śląskim" (moim skromnym zdaniem). Na Hali Rycerzowej znajduje się też Bacówka PTTK, co jest dodatkowym powodem wydłużenia trasy.
Idziemy szlakiem żółtym (łączy Krawców Wierch i Przełęcz Przysłop). 5km i 553m podejść to dobra rozgrzewka. Dwie wyrypy w Worku Raczańskim będą w drugiej połowie dnia, a na razie jest po prostu wędrówka. Szlak biegnie przez "las w przebudowie". Lata monokultury świerka dobiegły końca. Na miejscu lasu zniszczonego wyrębem, zanieczyszczeniami, kornikami i wichurami, Nadleśnictwo Ujsoły sadzi nowy. Naturalna dla tej wysokości mieszanka buka, jodły i świerka za kilkadziesiąt lat będzie pięknym borem. Na razie to leśna młodzież.
Po drodze warto oglądać się za siebie. W licznych odsłoniętych miejscach mamy ładną panoramę na północny-wschód. Na horyzoncie dominuje Pilsko, a na lewo od niego biegnie pasmo Rysianka - Lipowski Wierch - Boraczy Wierch - Redykalny Wierch (patrz zdjęcie poniżej). W dole Soblówka i Glinka. Wszystko co widzimy, to Beskid Żywiecki. Geograficznie jednak patrzymy na dwa mezoregiony. Nasz szlak jest w Beskidzie Żywiecko-Kisuckim (zwanym popularnie "Workiem Raczańskim"), natomiast wspomniane szczyty to Beskid Żywiecko-Orawski. Takie oficjalne nazewnictwo uwzględnia "transgraniczność" Beskidów. Po stronie słowackiej mamy Kysucké Beskydy oraz Oravské Beskydy.
Hala Rycerzowa
Szlak żółty prowadzi bezpośrednio do Bacówki PTTK na Hali Rycerzowej. Warto jednak na chwilę go zostawić i przejść szlakiem zielonym na Małą Rycerzową, szczególnie przy dobrej pogodzie. Hala pod Małą Rycerzową (1207m n.p.m.) jest pięknym miejscem z bardzo szeroką panoramą. O tym co widać - za chwilę. Mnie najbardziej urzeka w tym miejscu z jednej strony mnogość widocznych pasm górskich, z drugiej - w zasadzie nie widzimy śladów cywilizacji.
W kierunku północno-wschodnim patrzymy na najwyższe pasma Beskidu Żywieckiego, z Babią Górą i Pilskiem (zdjęcie powyżej). Odwracając się na lewo (zdjęcie poniżej), w dali widzimy pasmo Rysianki i Lipowskiego. Przed nim wyrasta masywny Muńcuł. Dalej na lewo możemy dostrzec fragmenty Beskidu Małego oraz Śląskiego z charakterystycznym Skrzycznem (już poza kadrem).
Natomiast jeśli powędrujemy wzrokiem na prawo od Babiej Góry, zajrzymy daleko w Beskid Wyspowy (znad horyzontu wystają m.in. Luboń Wielki, Ćwilin, Mogielica) oraz w Gorce (Kudłoń, Turbacz i Lubań będą w jednej linii). Warto wzrokiem poszukać Oszusa (charakterystyczny podwójny szczyt) - na prawo od niego przy dobrej widoczności rozciąga się łańcuch Tatr. Niestety w tamtym kierunku zalegały chmury. Lepiej widoczna była Mała Fatra, ale tutaj zdjęcia robione pod słońce nie nadają się do ilustracji posta.
Świtkowa
Po kawie w Bacówce na Rycerzowej, schodzimy na Przełęcz Przysłop. Nazwa "Przysłop" (w j. rumuńskim "prislopul" czyli... "przełęcz") przywędrowała w Beskidy z pasterzami wołoskimi. Ten toponim możemy często spotkać w czasie beskidzkich wędrówek. Kilka przykładów:
Polana Przysłup pod Baranią Górą (Beskid Śląski)
Przełęcz Przysłop w Paśmie Jałowieckim w Zawoi (Beskid Żywiecki)
Przełęcz i szczyt Przysłop w Paśmie Radziejowej (Beskid Sądecki)
Przełęcz Przysłop w miejscowości Lubomierz (oddziela Gorce od Beskidu Wyspowego)
dwie przełęcze Przysłup w Bieszczadach (przez obie przebiega droga DW 897, czyli Wielka Pętla Bieszczadzka)
Przysłop na którym się znajdujemy, ma znaczenie dla słowackich "beskidomaniaków" - oddziela Kysucké Beskydy oraz Oravské Beskydy.
Mamy na trasie dwie wyrypy w Worku Raczańskim. Z Przełęczy Przysłop zaczynamy pierwszą. Odcinek o długości 470m ma przewyższenie 142m. Średnie nachylenie to 30% (warto sobie przypomnieć funkcję tangens z szkolnej trygonometrii...). Wyrypa sama w sobie. A jak jest błoto, to wyrypa do kwadratu. Gorąco polecam to wejście! Aczkolwiek nie jestem pewien czy chciałbym tamtędy schodzić...
Szczytowe selfie to nie jest moja ulubiona dziedzina fotografii, ale tak zacne podejście trzeba uczcić zdjęciem!
Równy Beskid
Po wyrypie szlak prowadzi grzbietem granicznym (PL / SK) i wododziałowym (M. Bałtyckie / M. Czarne). Na wielu mapach jest oznaczany jako "Równy Beskid" (i tak wygląda z daleka). W rzeczywistości to kilka szczytów (Talapkov Beskid, Beskid Bednarów i Panski Kopec) oddzielonych siodłami. Bardzo przyjemne odreagowanie po wyrypie na Świtkową.
Mniej więcej w połowie grzbietu między Świtkową a Oszusem znajdziemy Pański Kamień (Panski Kopec). To szczyt z tablicą, na której widnieją nazwiska. Czyje? Pański Kopiec to kamień graniczny, postawiony w 1888r (wtedy granica była wewnętrzna - oddzielała dwie prowincje Cesarstwa Austro-Węgier, Galicję i Węgry). Wyryto na nim nazwiska leśników, którzy zarządzali lasami w dobrach Zamku Orawskiego.
Przed i po Pańskim Kopcu mamy w zalesionym lesie przecinki. Po polskiej stronie pięknie prezentuje się Babia Góra w towarzystwie Pilska.
Po słowackiej stronie otwiera się widok na Małą Fatrę. Na zdjęciu poniżej Veľký Rozsutec (masywna piramida) oraz Chleb (płaski grzbiet). Zaśnieżony szczyt po prawej to najwyższy szczyt Małej Fatry, Veľký Kriváň.
Oszus / Úšust / Oszast
W wędrówce "Dwie wyrypy w Worku Raczańskim" pora na grand finale - Oszus. Ustalmy jednak najpierw na jaką górę wchodzimy. Turyści potocznie mówią "Oszust", ale jest to nazwa błędna. Szczyt ten, o wysokości 1155m, nazywa się po słowacku Úšust, a polska nazwa to Oszus. Lokalnie funkcjonuje również nazwa Oszast (tak nazywa się rezerwat przyrody po polskiej stronie).
Z nietypowej, bo okrągłej i położonej na płasko, tablicy pod Oszusem możemy się dowiedzieć co znajduje się w okolicy. Pod warunkiem, że rozumiemy słowacki. Co nie jest takie trudne - zobaczmy zieloną stronę:
Na podejściu byłem zbyt zajęty by robić zdjęcia. Ręce mocno oparte na kijkach, nogi szukają punktu podparcia. Całe podejście to 800m, ale zaczyna się niewinnie. Zabawa jest na ostatnich 500 metrach - mamy tam do pokonania 155m różnicy wysokości. Średnie nachylenie to 31%, a jest sekcja z 47%! Do tego błoto. Jest zabawa!
Zdobycie Oszusa też zasługuje na selfie. Zdjęcie zrobione jest pod tabliczką na granicy PL/SK. Natomiast sam szczyt znajduje się kilkadziesiąt metrów dalej, już po stronie słowackiej. Nie ma tam tabliczki szczytowej, jest tylko słowacka metryczka triangulacyjna.
Szlak Pasterski
Ze szczytu Oszus wracamy tak jak weszliśmy. O ile wejście to wyrypa-wyzwanie (jest super!), o tyle zejście to walka o życie. Założyłem raczki... choć lodu nie ma - zejście jest w błocie. Początkowo to dobry pomysł, ale z czasem raczki pozbierały liście oklejone błotem. Trzeba było je zdjąć. A tak wyglądały przed oczyszczeniem:
Do Soblówki wracamy Szlakiem Pasterskim. To szlak lokalny, łączący polską Soblówkę ze słowacką Oravską Lesną. Znakowany jest żółtym dzwonkiem na białym tle. Po stronie słowackim tłem jest koło, po polskiej - prostokąt.
Zejście jest dobrze oznaczone. Poza dwoma kluczowymi miejscami, gdzie szlak odchodzi od stokówki. Tam akurat ścięto drzewa...
Szlak Pasterski jest niefortunnie nazwany. Nie sądzę, żeby tym szlakiem prowadzono owce. W większości schodzi trawersem bardzo stromego zbocza. Ścieżka jest wąska, a schodząc, prawa noga zsuwa się w dół. Częściowo prowadzi stokówką, zrytą przez ciężkie maszyny do zrywki. Błoto po kostki. A na koniec przejście potoku w bród. Jest wyrypa, jest zabawa! Dla nas - dla owiec chyba nie.
Dwie wyrypy w Worku Raczańskim. Podsumowanie
Data przejścia: 09.03.2024
Czas przejścia (wliczając postój na Rycerzowej): 7h
Dystans: 20,1km
Suma podejść: 969m
Najwyższy punkt: Mała Rycerzowa, 1207m n.p.m.
Ciekawe miejsca: Soblówka (parking, drewniany kościół i szkoła); Hala Rycerzowa (piękny punkt widokowy, schronisko); Świtkowa i Oszus (dwie wyrypy w Worku Raczańskim ;-) ); Równy Beskid (Pański Kamień).
Region geograficzny: Beskid Żywiecki
Congratulations, your post has been added to Pinmapple! 🎉🥳🍍
Did you know you have your own profile map?
And every post has their own map too!
Want to have your post on the map too?
Congratulations @klub-wloczykijow! You received the biggest smile and some love from TravelFeed! Keep up the amazing blog. 😍 Your post was also chosen as top pick of the day and is now featured on the TravelFeed front page.
Thanks for using TravelFeed!
@lesiopm (TravelFeed team)
PS: TravelFeed is in social media to reach more people, follow us on Facebook, Instagram, and Twitter.
Hello klub-wloczykijow!
It's nice to let you know that your article won 🥈 place.
Your post is among the best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq
You and your curator receive 0.1912 Lu (Lucoin) investment token and a 8.07% share of the reward from Daily Report 236. Additionally, you can also receive a unique LUSILVER token for taking 2nd place. All you need to do is reblog this report of the day with your winnings.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by @szejq
STOP
or to resume write a wordSTART
2nd place? Wow, thank you!